W międzyczasie znalazłam również czas żeby zdjąć wełnę z kołowrotka, wyprać i rozprostować. Mało bo mało ale jakaś ta przędza już jest. To dopiero druga poważniejsza próba ale czuję, że po malutku zaczyna to sensownie wyglądać ;)
A teraz koniec tego chwalenia się. Wracam do pracy ;)
Prześliczny wzór! Przyznam się, że pierwszy raz taki widzę, ale oczka mi się do niego zaświeciły od razu :D
OdpowiedzUsuńMój kołowrotek nie chce mi nawijać przędzy :( Stosowanie różnego naciągu nie pomaga i już zupełnie nie mam pojęcia, co mam z nim zrobić jeszcze :( Zazdroszczę, że masz swój i na nim przędziesz...
Mój kołowrotek też nie nawija ;/ Zwija wełnę w przędzę, ale samoistnie nie okręca sie ona na wrzecionie. Nie wiem czemu, też próbowałam różnego naciągu, czyściłam kołowrotek, sprawdzałam na tysiąc sposobów co jest nie tak i niestety;/ Jak tylko uprzędę kawałek to ręcznie okręcam szpulę tak, żeby nawinąć ten kawałek przędzy. Żmudne i monotonne ale jakoś sobie radzić trzeba. ;)
Usuń