A oto kolejne cacuszko ;)
Krajki Jorunn
Krajki, szycie, odtwórstwo i inne różności.
środa, 31 lipca 2013
poniedziałek, 22 lipca 2013
Po urlopie
Odpoczęłam prawie 1,5 tyg. na działce nad morzem i mogę się w końcu pochwalić jednym z kilku owoców mojej pracy. Coś koło 2m długości (nie zmierzę bo już wysłałam ją w świat) i około 8 - 9 cm. szerokości. Prawdziwa perełka z grubszej 100%wełny. Pochłonęła trochę pracy ale efekt jest ;)
\Niestety tylko takie zdjęcie bo była na tyle gruba, że nie dało rady inaczej jej ułożyć żeby pokazać wzór.
\Niestety tylko takie zdjęcie bo była na tyle gruba, że nie dało rady inaczej jej ułożyć żeby pokazać wzór.
środa, 10 lipca 2013
Co nowego?
Troszkę ostatnio przysiadłam i zrobiłam kilka krajek. Obecnie pracuję nad krajką 'jumbo' -będzie miala chyba z 10cm szerokości i póki co wygląda świetnie ale na zdjęcia przyjdzie czas później. Teraz te już gotowe:
I moja mała perełka na koniec ;) Mam tylko jedno zdjęcie a szkoda.
Zamyśliłam się i zapomniałam przed wysłaniem paczki zrobić lepsze.
czwartek, 14 marca 2013
Zaległości...
Strasznie dawno mnie nie było. Brak czasu, finansów i masa innych zajęć trochę odsunęły mnie od pracy. Trochę,a nawet bardzo, bo od ostatniego postu nie zrobiłam prawie nic. Prawie, bo mam na warsztacie taką oto krajeczkę:
Zdjęcie z fleszem, ale kolory aż tak się nie różnią. Został mi jeszcze metr roboty a od tygodnia się zabrać do tego nie mogę. Może to ta ciągła zima? Nie no, ja chcę już wiosnę!
piątek, 21 września 2012
Nowość ;)
Po naprawdę kilku dobrych godzinach prób i wielokrotnym mówieniu że się poddaję i więcej nie próbuję - udało się i jest! Wzór snartemo, szczerze mówiąc nie wiem skąd, ale wariacji jest sporo - póki co na pierwszy rzut pierwsza próba poniżej:
W międzyczasie znalazłam również czas żeby zdjąć wełnę z kołowrotka, wyprać i rozprostować. Mało bo mało ale jakaś ta przędza już jest. To dopiero druga poważniejsza próba ale czuję, że po malutku zaczyna to sensownie wyglądać ;)
A teraz koniec tego chwalenia się. Wracam do pracy ;)
wtorek, 18 września 2012
Wróciłam!
Ostatnio zatrzymałam się na Drohiczynie, mnóstwo czasu temu, ale wróciłam, żyję i przede wszystkim nadal krajkuję!
Poza Drohiczynem udało nam się z M. pojechać na warsztaty na Wolinie i sam festiwal a potem niestety wpadliśmy w wir pracy;/ Dopiero teraz udało mi się znaleźć czas na przejrzenie zdjęć z wyjazdów i... jak się okazało, mimo tego że krajek narobiłam dosłownie dziesiątki (!) - nie mam ani jednego zdjęcia kramu! Mam nadzieję, że ktoś ze znajomych zrobił choć jedno na Wolinie, bo było w czym wybierać. Niestety lub stety do domu wróciłam z jedną krajką, także nic nowego nie pokażę. Wszystkie inne znalazły nowych właścicieli i mam nadzieję, że każdy jest zadowolony z kupna.
Mimo wszystko (mimo deszczu przede wszystkim) mam jednak trochę fajnych zdjęć z kilku miejsc które udało się nam zobaczyć. (Nie, nie utonęliśmy w Wolińskim bagnie i nawet uniknęliśmy powodzi dzięki genialnie okopanemu namiotowi)
A. Dobrze że mi się przypomniało. Pozdrawiamy wraz z drużyną ZŁODZIEJA, który ukradł koledze portfel wraz ze wszystkimi dokumentami oraz pieniędzmi które zbierał dla swoich dzieci. Mam nadzieję i szczerze życzę ci, żeby od tej pory wiodło ci się jak najgorzej, żebyś nie miał co do gara włożyć a dodatkowo, żeby dopadło cię jakiekolwiek najpaskudniejsze choróbsko jakie możesz sobie wyobrazić; żebyś w takiej sytuacji wspomniał sobie tą kradzież, i żebyś wiedział, że istnieje coś takiego jak karma.
Wracając teraz do miejsc, zaliczyliśmy wykopaliska na Wolinie i całkiem fajną pogadankę z pracującym tam archeologiem, nie będę się rozpisywać co i jak jest na zdjęciu, bo jeszcze coś pomieszam;) Generalnie szczątki portu i jakiejś łodzi, rozebranej na części o ile dobrze pamiętam.
Poza Drohiczynem udało nam się z M. pojechać na warsztaty na Wolinie i sam festiwal a potem niestety wpadliśmy w wir pracy;/ Dopiero teraz udało mi się znaleźć czas na przejrzenie zdjęć z wyjazdów i... jak się okazało, mimo tego że krajek narobiłam dosłownie dziesiątki (!) - nie mam ani jednego zdjęcia kramu! Mam nadzieję, że ktoś ze znajomych zrobił choć jedno na Wolinie, bo było w czym wybierać. Niestety lub stety do domu wróciłam z jedną krajką, także nic nowego nie pokażę. Wszystkie inne znalazły nowych właścicieli i mam nadzieję, że każdy jest zadowolony z kupna.
Mimo wszystko (mimo deszczu przede wszystkim) mam jednak trochę fajnych zdjęć z kilku miejsc które udało się nam zobaczyć. (Nie, nie utonęliśmy w Wolińskim bagnie i nawet uniknęliśmy powodzi dzięki genialnie okopanemu namiotowi)
A. Dobrze że mi się przypomniało. Pozdrawiamy wraz z drużyną ZŁODZIEJA, który ukradł koledze portfel wraz ze wszystkimi dokumentami oraz pieniędzmi które zbierał dla swoich dzieci. Mam nadzieję i szczerze życzę ci, żeby od tej pory wiodło ci się jak najgorzej, żebyś nie miał co do gara włożyć a dodatkowo, żeby dopadło cię jakiekolwiek najpaskudniejsze choróbsko jakie możesz sobie wyobrazić; żebyś w takiej sytuacji wspomniał sobie tą kradzież, i żebyś wiedział, że istnieje coś takiego jak karma.
Wracając teraz do miejsc, zaliczyliśmy wykopaliska na Wolinie i całkiem fajną pogadankę z pracującym tam archeologiem, nie będę się rozpisywać co i jak jest na zdjęciu, bo jeszcze coś pomieszam;) Generalnie szczątki portu i jakiejś łodzi, rozebranej na części o ile dobrze pamiętam.
Dalej. Byliśmy też na grodzisku w Lubinie, skąd zdjęcie poniżej zostało zrobione.
Reszta wyjazdu była już tylko sposobem na oderwanie od rzeczywistości po spotkaniu z chordami turystów na Wolinie toteż pojechaliśmy do Międzyzdrojów na plażę, nad Turkusowe jezioro, zobaczyć muzeum wyrzutni V-3 i... żubry. Po tym wszystkim z powrotem na Wolin i tak czas jakoś minął. Nie wstawiam zdjęć z Wolina bo oprócz bitwy nie mam nic, nawet warsztatów u Walerki nie mam udokumentowanych także póki nie zdobędę zdjęć od znajomych to nic innego nie wstawiam.
Na koniec tylko skromnie moja osoba nad turkusowym jeziorem.
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Praca, praca, praca...
Jak widać niżej przygotowania do Drohiczyna miały jakiś efekt. Pomiędzy przędzeniem a studiami znalazłam nawet czas na krajki i oto jest - karton pełen cudeniek ze 100% wełny.
A tym, którym udało się wynaleźć kilka dni wolnego - do zobaczenia na Drohiczynie!
Swoją drogą - zdjęcie z telefonu, więc jakość jest jaka jest.
A tym, którym udało się wynaleźć kilka dni wolnego - do zobaczenia na Drohiczynie!
Swoją drogą - zdjęcie z telefonu, więc jakość jest jaka jest.
wtorek, 15 maja 2012
Od początku
Co miało nastąpić, nastąpiło - przenosiny na inny serwer. Jestem, piszę, krajkuję i zamieszczam zdjęcia.. ale od początku. Co by nie pogubić tego co było, wklejam każdą notkę czy też same zdjęcia po kolei z poprzedniego, mało sympatycznego serwera, który chcąc nie chcąc - równolegle prowadzony będzie tylko jeszcze przez jakiś czas.
Także, zabawę czas zacząć!
Także, zabawę czas zacząć!
środa, 4 kwietnia 2012
Na szybko
Korzystając z chwili przedświątecznego relaksu dodaję zdjęcia obszycia
Maćka i zamówienia. Zamówienie wpadło trafem i jak się okazało
zmobilizowało do zaprojektowania nowego wzoru - czyli przedstawiam
państwu Wrocław XIIIW. i insze pierdoły ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)